Olkuszanki dominują w piłce ręcznej
Kolejne zwycięstwo Srebrnych Lwic
Piłka ręczna w Olkuszu znaczy więcej niż zwykły sport. To także ogrom rywalizacji, duma, honor, pot i łzy. Kto nigdy nie kibicował Srebrnym Lwicom z Olkusza ten nic o tym nie wie. Szczególnie w Małopolsce rywalizacja między szczypiornistkami jest szczególnie zacięta. W regionie nie brakuje drużyn, które marzą o tym, aby znaleźć się w czołówce tego sportu. Nie jest to jednak takie łatwe. Srebrne Lwice stanowią bowiem drużynę, którą bardzo trudno jest pokonać. Olkuszanki udowodniły to ostatnio podejmując u siebie Cracovię. Zwyciężyliśmy 31:25 nie pozostawiając przeciwnikom złudzeń co do tego, kto jest najlepszy w regionie.
Przebieg spotkania
Choć o zwycięstwie możemy pisać pewnie i z zasłużoną dumą, to jednak należy przyznać, że od samego początku spotkania olkuszanki miały pewne trudności. Wprawdzie z początku Srebrnym Lwicom udało się objąć prowadzenie, jednakże chwilę później krakowianki popisały się nieprawdopodobnymi atakami. W efekcie w pewnym momencie wynik wynosił 9:11 dla Cracovii. Srebrne Lwice musiały odrabiać straty i ledwo uratowały remis do przerwy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 12:12.
Druga połowa rozpoczęła się niezbyt przyjemnie dla Srebrnych Lwic, gdyż kolejne swe trafienie zanotowały piłkarki z Krakowa. Dla naszych był to jednak sygnał do tego, że czas się obudzić. Najpierw powoli i stopniowo olkuszanki konstruowały swoje akcje. Przyniosło to efekt w postaci wyniku 19:15. Później Srebrne Lwice wyraźnie przyspieszyły tempa, co pozwoliło zwiększyć przewagę do 21:16. I wtedy krakowianki pokazały, że wciąż są w grze. Popisały się kilkoma fenomenalnymi atakami, dzięki czemu zaledwie 9 minut przed końcem meczu traciły już tylko jednego gola do Srebrnych Lwic. Gospodynie jednak nie pozwoliły rywalkom na więcej. Olkuszanki z całą mocą postanowiły grać konsekwentnie i nie szczędzić sił na boisku. Faktycznie dało to oczekiwany rezultat, bo gdy spotkanie dobiegło końca Srebrne Lwice mogły się cieszyć z tryumfu nad Cracovią wynikiem 31:25.