Konie odnalezione w zamrażarce sołtysa z Olkusza
Zdarzenie, które wstrząsnęło lokalną społecznością gminy Olkusz w Małopolsce, stanowi smutny obraz cierpienia zwierząt. Jak informują media, miejscowy sołtys jest podejrzany o przetrzymywanie dwóch koni w chłodni dostawczego samochodu. Jednym z nich jest 5-letnia klacz Brzoskwinka, której stan zdrowia jest na tyle zły, że może nie dożyć kolejnego roku. Właściciel koni może teraz odpowiedzieć za swoje działanie na drodze sądowej za znęcanie się nad zwierzętami.
Kiedy Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (KTOZ) dowiedziało się o skandalicznych warunkach, w jakich przebywały konie, wysłało na miejsce swoich inspektorów. To co ujrzeli na miejscu przeraziło ich. Klacz miała tak zniekształcone kopyta, że wstawanie sprawiało jej poważne trudności, a ból był na tyle intensywny, że towarzyszył jej stale.
Zeznania przedstawicielek KTOZ podane dla TVN24 rysują obraz właściciela – sołtysa, który zdobył konia około rok temu jako prezent dla swoich dzieci. Według relacji, mężczyzna nigdy nie zwrócił się o pomoc do weterynarza czy kowala, a także nie zapewnił zwierzęciu adekwatnej diety.
Sołtys twierdził, że nabył konia ze względu na fatalne warunki, w jakich przebywała wcześniej. Jak mówił, chciał uratować ją przed śmiercią w rzeźni. Jednak jego postępowanie wskazuje na to, że oszczędności przeważyły nad troską o dobrostany Brzoskwinki. Jak wspomniała inspektorka KTOZ, Magdalena Jarzyna, sołtys przyznał, że klacz pracowała na polu pomimo jej katastrofalnego stanu zdrowia. Ten stan rzeczy dowodzi niebywałego cierpienia Brzoskwinki.