Czy grożą nam zapadliska?
Likwidacja kopalni nastręcza problemów
Dzięki ekologicznej polityce Państwa w Olkuszu, miejscowościach w regionie oraz w innych polskich miejscowościach, w których od lat działało wydobycie górnicze następuje w kolejnych etapach likwidacja kopalń. Wynika to z tego, że nie będzie już zapotrzebowania na węgiel. Wszyscy mamy przerzucić się na ekologiczne bądź odnawialne źródła energii. W związku z tym likwidacji ulega również kopalnia „Olkusz-Pomorzany”. Niestety pojawiły się tu pewne problemy. Chodzi mianowicie o to, że w wyniku likwidacji kopalni powstają zapadliska, które mogą być groźne dla przypadkowych przechodniów. Problem wydaje się poważny dlatego już odbyły się rozmowy między władzami powiatu a zarządem ZGH Bolesław.
Co dalej z zapadliskami?
Potencjalne zagrożenia, wynikłe przez lata działalności górniczej były tematem rozmów, które odbyły się między Starostą Powiatowym, dyrektorem Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa, a przedstawicielami spółki ZGH Bolesław oraz reprezentantami gmin Olkusz, Bolesław, Wolbrom, Trzyciąż, Klucze oraz Bukowno. Władze spółki starały się uspokoić zaniepokojone zapadliskami głosy. ZGH przedstawiło jak obecnie wygląda krok po korku likwidacja kopalni. Spółka zapewniła, że poszczególne elementy konstrukcji kopalni są sprawdzane metodą na tzw. zawał. Ten typ eksploatacji ma dotyczyć obszarów, na których nie ma zabudowań. Ma się to głównie odbywać na obszarach leśnych.
Dodatkowo, aby mieć pewność co do bezpieczeństwa postępujących prac spółka ZGH powołała do życia komisję do spraw byłej eksploatacji zawałowej. Członkowie zespołu analizują zarówno teren, jak i odbywające się pod nim poczynania pod kątem powstawania nowych zapadlisk. W przypadku, gdy okaże się, że na jakimś terenie występuje zapadlisko, będą tam umieszczane tabliczki ostrzegawcze. Analogicznie stało się w przypadku zapadliska, które wystąpiło w Hutkach. Zapadliska są pod bezpośrednią kontrolą pracowników ZGH Bolesław.